Dzisiaj rano wyczytałem, że w maju ponad 9% energii w Polsce pochodziło ze Słońca. Jestem mocno zaskoczony, bo myślałem że to wciąż jakiś margines. Całe OZE dało zaś ponad 20% Może jednak odpuścimy sobie ten gaz, ropę i węgiel za jakiś czas. Albo już nie zdążymy...
Miesiąc to znowu nie taka chwila. Jednak to nie zmienia faktu, że jestem zaskoczony. Dawno nie sprawdzałem danych, a pamiętam takie na poziomie 1%.
@kmic
@jaczad Poprawia się ładnie. Procenty rosną. U mnie na wsi panele non stop na dachach. Mnie chodziło o to, przejaskrawię tutaj, że jak nawet latem 100% jest generowane z OZE, a zimą 0% to wtedy media raportują, że w tym roku 50% prądu było z OZE. Bo tak działa średnia. Tylko 0% zimą nikt domu nie ogrzeje. Także te miesięczne 9% ma podobnie—jest dzień, że mamy 17% w maju, a jest dzień gdzie mamy 1%, i na koniec wychodzi uśrednione 9%.
Jak coś tak skacze to jest dobrym pomocnikiem, ale źródła stabilnego prądu nie zastąpi.
A magazynowanie? Są już chyba jakieś rozwiązania.
@kmic
@jaczad magazynowanie też rośnie, ale nikt jeszcze nie wymyślił sposobu, który by to robił skutecznie w skali kraju (czy nawet miasta). Są zbiorniki szczytowo pompowe, które wygładzają wahania na przestrzeni tygodni, ale nie mają pojemności, żeby racjonalnie zmagazynować nadwyżkę z lata, przetrzymać ją do zimy, gdzie OZE leży i kwiczy, a prąd i ciepło w domu chce mieć każdy.
@jaczad Zimą uzysk z OZE jest minimalny. Nie da się odpuścić węglowodorów bez wsparcia atomu.
Dlatego te statystyki OZE są mylące, bo one uśredniają moce chwilowe.